Romans z żonatym mężczyzną
Spis treści
Romans z żonatym
Romans… słowo to budzi w nas wiele sprzecznych emocji. Romans jednoznacznie kojarzy się ze zdradą, choć oznacza również relację, w którą obie strony wchodzą z pełną świadomością, że nie jest to coś, z czym wiążą poważniejsze plany na przyszłość. Czasami zdarza się i tak, że jedna ze stron relację uważa za coś niezobowiązującego, druga z kolei ma nadzieje na wspólne życie i na poważny związek.
Oczywiście, w sytuacji, w której romans nawiązują wolne osoby i są w pełni świadome, że będzie to jedynie coś bez zobowiązań i poważnych deklaracji na przyszłość, nie ma nic złego w romansie. Sprawy komplikują się, jeśli w romans wikłają się osoby, z który jedna lub obie pozostają w związkach z kimś innym, mają własne rodziny i romans staje się dla nich czymś w rodzaju ucieczki przez szarą rzeczywistością, w jaką zmieniło się ich życie. A tu przyczyn może być wiele. Ludzie często są znudzeni życiem rodzinnym, obowiązkami, tym, że ich uczucia wypaliły się, że wypaliła się namiętność, jaka łączyła ich z partnerem, przy którym trzymają ich tylko jakieś zobowiązania i poczucie odpowiedzialności za dzieci. Romans traktują jako odskocznię od tej codzienności, jako sposób na dowartościowanie się i odnalezienie tego, czego im brakuje w życiu. Nawiązując romans, kierują się albo egoizmem, traktując kochankę dość przedmiotowo, albo wielką namiętnością, która sprawia, że są w stanie dopuścić się zdrady wobec życiowego partnera i tę namiętność stawiają na pierwszym miejscu, zatracając się w niej i nie myśląc o tym, co będzie. Nieco inaczej wyglądać to może z perspektywy kochanki, choć i tu może być i tak, że szuka ona urozmaicenia od związku, tego, czego już w nim nie ma. Bardzo często dzieje się jednak tak, że to, co początkowo miało być romansem, przeradza się w głęboką miłość i pojawiają się nadzieje na wspólną przyszłość. Nie myślimy wówczas, że romans jest krzywdzący dla stałej partnerki kochanka, że w rzeczywistości nasze szczęście budujemy na jej nieszczęściu. Nie myślimy o tym, że ona jest nieświadoma tego, że jest zdradzana, że w grę wchodzi również jej przyszłość. Liczy się wyłącznie to, co daje nam romans, chociaż często są to wykradzione chwile, chociaż dostosowujemy nasz tryb życia do tego, ile z siebie może nam dać kochanek. Z czasem pragniemy coraz więcej i więcej, oczekujemy jakichś działań, deklaracji. Często dzieje się tak, że kochanek obiecuje nam coś, obiecuje, że dla nas odejdzie od żon, ale zaczyna wszystko przeciągać w czasie, zaczyna wymyślać różne przeszkody i usprawiedliwiać to, że nadal wraca pod spotkaniach z nami do żony, że nadal to z nią spędza czas, a dla nas ma go niewiele.
Czy romans może przerodzić się w związek ?
Taki romans może trwać latami i latami żonaty mężczyzna może zwodzić kochankę, obiecując jej, że odejdzie od żony jak spłacą kredyt lub kiedy dorosną dzieci. Kochanka czeka na ten dzień, żyjąc złudzeniami, żona najczęściej o niczym nie wie. A mężczyzna – mężczyzna wiedzie podwójne życie, oszukując żonę i kochankę. W rzeczywistości im bardziej przeciąga jakieś ostateczne decyzje odnośnie swojego życia, tym bardziej oczywiste jest to, że nie zamierza odejść od żony, a kochanka jest wyłącznie kochanką, a nie kobietą, z którą chce układać sobie życie. Aż pewnego dnia nudzi się romansem i odchodzi, pozostawiając kochankę z jej marzeniami i nadziejami, i nie mając wobec niej żadnych wyrzutów, ponieważ doskonale wiedziała, że ma żonę i rodzinę.
Czy romans ma sens ?
Romans z żonatym mężczyzną może doprowadzić do tego, że kobieta nie ułoży sobie życia, ponieważ będzie czekała aż kochanek odejdzie od żony. Rozczarowanie, poczucie krzywdy, zawiedzione nadzieje i zaufanie pokładane w tej relacji to chyba największe konsekwencje romansu z żonatym mężczyzną. Choć może być i tak, że o romansie dowiaduje się żona i zaczyna walczyć o swoje małżeństwo, narażając kochankę na wstyd, plotki i karczemne awantury. Zawsze trzeba mieć świadomość, że nie da się przeżyć romansu bez żadnych konsekwencji. Zawsze ktoś będzie poszkodowany, zawsze ktoś będzie skrzywdzony. Czy warto więc budować coś na krzywdzie drugiego człowieka? Nie, ale w chwili, kiedy dajemy się ponieść namiętności, świeżym uczuciom, nie myślimy o tym i nie zastanawiamy się, jaką przyjdzie nam zapłacić cenę za romans z żonatym mężczyzną. Oczywiście, są sytuacje, w których romans kończy się – powiedzmy – happy endem, w którym kochanek odchodzi od żony i wiąże się na stałe z kochanką. Jest to jednak wyłącznie szczęśliwe zakończenie dla kochanki.
Opinie o mojej pracy
Kliknij, aby zobaczyć wszystkie OPINIE.
O autorce
Przeczytaj więcej o autorce: Otylia Wrzos oraz o jej wróżbach tutaj: moje wróżby.