Jak cieszyć się życiem ponownie ?
Jak znaleźć radość życia ?
Zawsze twierdzę, że życie pisze różne scenariusze i zdarza się tak, że coś kończy się w życiu człowieka, sprawiając, że ma on wrażenie, iż traci grunt pod nogami, a jego egzystencja nie ma już sensu. Czasami zmiany są nagłe i gwałtowne, czasami są wynikiem jakiegoś dłuższego procesu, ale zawsze pozostawiają po sobie poczucie pustki, krzywdy, poczucie, że nic już nie będzie takie samo. Człowiek ma wrażenie, że coś lub ktoś podciął mu skrzydła, że nie znajdzie w sobie dość sił, by się podnieść po trudnym przeżyciach. Życie jednak toczy się dalej i prędzej czy później trzeba pogodzić się ze stratą. Jak jednak odnaleźć radość na nowo, jeśli nadal się cierpi i rozpacza po doznanej porażce?
Przede wszystkim ważny jest czas. I nie ma tu złotej zasady, że po trudnych przejściach można dojść do siebie w takim a takim czasie. Nie da się szufladkować wszystkich ludzkich tragedii i nie da się im przypisać takiego samego czasu, po którym osoba, która się z nimi zmaga, dojdzie do siebie emocjonalnie i odnajdzie na nowo radość życia. To, niestety, tak nie działa. Każdy człowiek ma własne tempo radzenia sobie z emocjami. Każdy człowiek potrzebuje innego czasu, by uporać się ze swoim bólem. Ważne jest, aby pozwolił sobie na to, by oswoić się z tym, co zaszło w jego życiu, by dał upust swoim emocjom i by odnalazł równowagę emocjonalną. Nie jest istotne, ile mu to zajmie – miesiąc, rok czy znacznie więcej. Każdy człowiek z różną intensywnością przeżywa to, co go spotkało i rzadko jest pod tym względem rozumiany przez innych. Inni ludzie mogą rozumieć jego ból, lecz nigdy nie będą czuli tego samego, co on. Czas jednak robi swoje i nie na darmo mówi się, że nic innego, a właśnie czas leczy wszystkie rany. Po prostu pozwólmy sobie i na łzy, i na smutek, na chwilowe załamanie, ale w taki sposób, by nie doprowadzić siebie na skraj depresji, ponieważ wtedy już będzie nam trudniej odzyskać radość życia.
Oczywiście, nie możemy nie wiadomo jak długo płakać za tym, co utraciliśmy. Niech czas robi swoje, ale musimy mu też nieco pomóc, a tym samym pomóc i sobie. W trudnych chwilach zbawienne może okazać się dla Was towarzystwo innych ludzi. Muszę tu jednak podkreślić, że warto zwrócić się do osób, którym ufamy i które znają nas na tyle dobrze, że nie skwitują naszego cierpienia lakonicznym: cóż, życie, trzeba się pozbierać. Takich słów ktoś, kto ma poczucie utraty sensu życia, nie potrzebuje i mogą one go jedynie jeszcze bardziej podłamać. Warto zwierzyć się dla samego wygadania, które może dać nie tylko możliwość rozładowania emocji, ale też spojrzenia na całą sytuacją z zupełnie innej perspektywy. Osoba, z którą podzielimy się problemami, musi wiedzieć, że nie potrzebujemy rad, które można dostosować do każdego, a potrzebujemy wyłącznie możliwości wygadania się.
Po trudnych, traumatycznych przejściach, warto też znaleźć sobie jakiś wypełniacz czasu. Nie każdy bowiem od razu potrafi rzucić się w wir spotkań z ludźmi, szukając w ich towarzystwie sposobu na pokonanie smutków. Wiele osób potrzebuje ciszy i spokoju, by przepracować pewne emocje, by uporządkować swoje myśli. Nie ma jednak nic gorszego niż zatracanie się w bólu, poprzez zamykanie się w czterech ścianach, leżenie na kanapie i przełykanie łez. Im dłużej będziemy pozwalali sobie na takie zachowanie, tym ciężej będziemy znosili naszą sytuację. Podkreślam, pozwólmy, by czas działał na naszą korzyść, ale pomóżmy również samym sobie, by świadomie nie przedłużać swojego cierpienia. Tylko masochiści celowo zatracają się w bólu. Warto w takich sytuacjach znaleźć sobie różne sposoby na wypełnianie czasu i odciąganie myśli od tego, co nas nadal zasmuca. Najlepszym sposobem jest zajęcie umysłu jakimś hobby, a jeśli go nie mamy, to poszukanie czegoś dla siebie. Nie obawiajmy się samotnych spacerów, wyjść do kina czy na lody. Jedynym ograniczeniem jesteśmy my sami.
Wszystko należy robić małymi kroczkami. Wszystko w swoim czasie. I nawet nie zorientujemy się, kiedy dokładnie zaczęliśmy na nowo się uśmiechać i odnaleźliśmy radość życia po trudnych przejściach. Ponieważ takie rzeczy dzieją się powoli, ale dzieją się poza nami, poza naszą wolą. Tak, czas zawsze będzie działał na naszą korzyść. Nie przyspieszajmy niczego na siłę, ale też i nie zatrzymujmy bólu przy sobie na siłę. Znam to z własnego doświadczenia…
Opinie o mojej pracy
Kliknij, aby zobaczyć wszystkie OPINIE.
O autorce
Przeczytaj więcej o autorce: Otylia Wrzos oraz o jej wróżbach tutaj: moje wróżby.