Ojciec Klimuszko
Spis treści
Ojciec Klimuszko
Ojciec Klimuszko, a tak właściwie Czesław Klimuszko urodził się w niewielkiej wsi Nierośnie, 23 sierpnia 1905 roku, był franciszkaninem, który zmarł w Elblągu 25 sierpnia 1980 roku. Przez swoje życie zajmował się zielarstwem, wizjonerstwem oraz parapsychologią, ponadto uważał się za jasnowidza i medium. Święcenie kapłańskie przyjął w 1934 roku w Krakowie. Swoje duchowe życie spędził w wielu klasztorach Franciszkanów, między innymi w Gnieźnie, Wilnie, Łagiewnikach oraz w Warszawie.
Życie jako rzymskokatolicki duchowny nie stanęło mu na drodze do badania swoich zdolności parapsychologicznych. Pierwsze wizje miał, gdy jeszcze nie zdawał sobie sprawy ze swoich zdolności pozazmysłowych – przed dniem rozpoczęcia IIWŚ miał znaczący sen. W tym śnie przewidział, że wszystko potoczy się niespodziewanie.
Mimo, że przez wiele lat rozwijał swoje zdolności wizjonerskie, a także praktykował zielarstwo – nie odszedł z zakonu. Nadal przebywał i podróżował pomiędzy różnymi klasztorami. Jedyne z czego musiał zrezygnować to z funkcji proboszcza w Prabutach. Przez długo okres czasu ukrywał także swoją tożsamość, ponieważ jego popularność cały czas rosła. Po drugiej Wojnie Światowej interesowali się nim zarówno ludzie świeccy jak i władze.
Działalność ojca Klimuszko
Ojciec Klimuszko był niezwykle ciepłym i otwartym człowiekiem. Skromny zakonnik miał otwarte serce dla każdego w swoim otoczeniu. Za cel życiowy obrał niesienie pomocy potrzebującym, a także przepowiadał przyszłość.
Prawdopodobnie franciszkanin zapomniałby o swoich darach, ponieważ nawet ich specjalnie nie rozważał. Jednak jego praca włożona w pomoc rozbitym rodzinom w czasie powojennym testowała jego zdolności. Zza wschodniej granicy przybyło wiele rodzin, które rozdzieliły się ze swoimi bliskimi. Wiele osób zwróciło się do niego z prośbą o pomoc, bo Czerwony Krzyż nie był sobie w stanie poradzić z panującą sytuacją.
Ojciec Klimuszko przyjmował wszystkich, jednak przez większość czasu miał poczucie, że coś robi źle lub że okłamuje ludzi i daje im złudną nadzieję na odnalezienie bliskich. Wielu świadków jednak potwierdzało skuteczność jego pomocy.
Jego największą zaletą w działalności była ogromna miłość do wszystkich ludzi, dzięki czemu uważał siebie za dobrego jasnowidza, bo był w stanie zrozumieć ich dogłębnie. Jeżeli jego towarzysze cierpieli, on cierpiał razem z nimi.
Przepowiednie ojca Klimuszko
Czesław Klimuszko nie tylko potrafił przewidzieć przyszłość, ale także czytał w ludziach. Miał zdolność odczytania każdego człowieka, nie tylko osobiście ale również ze zdjęcia. Do jego zdolności należało także leczenie ciężko chorych, wykorzystując jedynie dostępne zioła. Wiele z przepowiedni ojca Klimuszko sprawdziło się.
W 1947 roku ojciec miał wizję śmierci ówczesnego Prymasa Polski, podał dokładną datę oraz przyczynę śmierci, dodatkowo podając, że w krótkim czasie zginie jeszcze jeden duchowny wyższej kategorii. Wszystko się potwierdziło, kardynał Hlonda zmarł zgodnie z przepowiednią, a tuż po jego pogrzebie zginął biskup Łukomski wracając z pogrzebu.
W 1964 roku przewidział ogromną powódź na północy Włoch, po kilku latach wydarzenia się potwierdziły – akurat jak duchowny przebywał we Włoszech.
W 1978 roku o. Klimuszko przewidział śmierć nowo wybranego papieża Jana Pawła I, a także fakt, że to Karol Wojtyła zostanie kolejnym papieżem. Jego współzakonnicy uważali to za żart, który okazał się prawdą. Wśród swoich wizji Klimuszko przewidział także wielkość pontyfikatu Jana Pawła II.
Wśród niejasnych i niewyjaśnionych przepowiedni ojca Klimuszko jest przykładowo zniknięcie Włoch pod wodą. Według wizji, w pewnym momencie nad oceanem przemkną rakiety, które obudzą bestię z jego dna. Nadejdzie nowy potop, który zaleje Hiszpanie, Saharę oraz Włochy aż do rzeki Pad.
Opinie o mojej pracy
Kliknij, aby zobaczyć wszystkie OPINIE.
O autorce
Przeczytaj więcej o autorce: Otylia Wrzos oraz o jej wróżbach tutaj: moje wróżby.